Pasieka Hodowlana KRIR


kom. +48 881 939 428
  • Warto wiedzieć
  • 1. Znaczenie pszczół

    W dzisiejszych czasach pszczoły pełnią nadal bardzo istotną rolę w przyrodzie. Zapylania wymaga prawie 80 % gatunków roślin w Polsce. Poprzez zapylanie gatunków dziko rosnących zapewniają zachowanie tzw. bioróżnorodności, czyli tak pożądanej, a zagrożonej obfitości gatunków roślin i związanych z nimi zwierząt, a więc całych ekosystemów. Co więcej, rola pszczół obecnie nawet wzrasta w sytuacji zmniejszania się liczebności populacji dzikich zapylaczy /pszczół samotnic, trzmieli itp./ niszczonych przez chemizację rolnictwa, rozwój przemysłu, dewastację naturalnych zbiorowisk, urbanizację, zanieczyszczanie gleby, wody i powietrza. Prawie połowa tych dzikich zapylaczy w Polsce wpisana jest na listę gatunków zagrożonych wyginięciem. Uważa się, że dla właściwego zapylenia roślin dziko rosnących i uprawnych potrzeba minimum 6 rodzin pszczelich/km2. W Polsce mamy ok. 900 000 rodzin pszczelich, a więc wymaganie dotyczące napszczelenia jest spełnione zaledwie w 50% -ach. Osobnym zagadnieniem jest zapylanie upraw w tym głównie sadowniczych, rzepaku, gryki, roślin dyniowatych, strączkowych, motylkowatych czy upraw nasiennych warzyw. Wymagane normy właściwego zapylenia dla tych upraw zapewnia 2-5 uli/ha ustawionych na plantacji w czasie kwitnienia. Zapylanie kwitnących plantacji w Polsce jest stosunkowo mało popularne i doceniane przez rolników. Bardziej zależy na tym pszczelarzom, nie ma więc mowy o odpłatnej na rzecz pszczelarza usłudze zapylania tak w USA czy Europie Zachodniej. Wiąże się to także niestety z częstymi wypadkami wytruć pszczół przywiezionych na plantacje na skutek nieodpowiedzialnego stosowania pestycydów przez rolników. Zapylanie roślin odbywa się jakby przy okazji zasadniczego celu pracy pszczół, czyli zbierania nektaru i pyłku Miód, pyłek kwiatowy i propolis to trzy produkty zbierane przez pszczoły. Gdyby nie te pracowite owady żaden z tych produktów nie byłby dostępny dla człowieka. Z kolei mleczko pszczele, wosk i jad to wydzieliny specyficznych gruczołów w ciele robotnic. Nie trzeba chyba uzasadniać znaczenia tych produktów pszczelich dla człowieka. Uważa się jednak, że ogólna, mierzona w pieniądzach wartość wszystkich produktów pszczelich to zaledwie 1:10 wartości pracy pszczół jako zapylaczek i związanym z tym wzrostem plonu roślin uprawnych i dzikich.

  • 2. Życie rodziny pszczelej

    Życie rodziny pszczelej zimującej rodzinie pszczelej większość czynności życiowych jest spowolnionych lub całkowicie zawieszonych. Pszczoły skupiają się w kłąb zimowy przyjmujący kształt kulisty. Pszczoły zajmują puste komórki plastrów i uliczki między -ramkowe. W centrum kłębu, tam gdzie temperatura sięga 26o C jest matka. W celu utrzymania właściwej temperatury pszczoły spożywają zapasy miodu lub cukru i w drodze spalania ich w mięśniach tułowia wytwarzają z nich ciepło. Ogrzewany jest tylko kłąb, a nie całe wnętrze ula. Pszczoły, które były przez pewien czas na obrzeżach, lub powierzchni kłębu i „zmarzły" wnikają do jego wnętrza i są zastępowane przez bardziej rozgrzane siostry. Tak zimujący kłąb zużywa niewiele zapasów węglowodanowych - ok. 1kg/miesiąc. Pod koniec zimy, nawet jeszcze w czasie mrozów, ale już przy widocznym wydłużaniu się dnia, matka rozpoczyna czerwienie. Na początek składa niewielkie ilości jaj. W miejscu odchowu czerwiu temperatura podnosi się do 34,5o C. Zużycie pokarmu wzrasta. W miarę zbliżania się wiosny ilość czerwiu wzrasta, jest jednak limitowana ilością zapasów, w tym zapasów pokarmu białkowego i temperaturą zewnętrzną. Początkiem nowego sezonu w rodzinie jest pierwszy wiosenny oblot. Przy temperaturze 12-15o C robotnice masowo wylatują z ula, wydalając zgromadzony w odwłoku kał i wykonują pierwsze czynności związane z czyszczeniem ula. Gdy zakwitają pierwsze kwiaty i do ula dopływają pierwsze porcje nektaru i pyłku ilość składanych przez matkę jaj wzrasta. Ilość robotnic w rodzinie w okresie przedwiośnia jest najmniejsza. Stare pszczoły giną, a zastępują je nowonarodzone. W tym okresie wielkość rodziny jeszcze się nie zmienia. Składanie jaj przez matkę musi być poprzedzone przez jej znakomite odżywienie mleczkiem pszczelim. To pobudza jajniki do produkcji komórek jajowych. Czerwiąca matka otoczona jest zawsze wianuszkiem robotnic tzw. Świtą, robotnice te zwrócone są do niej głowami, liżą ją, czyszczą i karmią. Matka czerwienie zaczyna zwykle w środku plastra, posuwając się potem spiralnym ruchem ku jego częściom zewnętrznym. Przed złożeniem jajeczka matka wkłada głowę i tułów do komórki sprawdzając, czy jest przygotowana, następnie odwraca się, wkłada głęboko odwłok i składa jajeczko przylepiając je na stojąco na dnie komórki. W momencie sprawdzania komórki, oceniając jej szerokość matka decyduje czy zapłodnić jajeczko, czy też nie. W węższych komórkach /pszczelich/ będą złożone jajeczka zapłodnione z których wylęgną się robotnice. Z chwilą nadejścia pełni wiosny rodzina zaczyna się powiększać. Matka zaczyna składać także jaja niezapłodnione, z których wylęgają się pierwsze trutnie, osobniki męskie, których w zimie nie było w rodzinie. Zwiększający się dopływ nektaru i pyłku, wzrost temperatury zewnętrznej oraz obecność coraz większej ilości młodych robotnic powoduje intensyfikację prac w ulu. Matka składa coraz więcej jaj, których po trzech dniach wylegają się larwy. Larwy te przez pierwsze trzy dni otrzymują pokarm w postaci mleczka pszczelego, produkowanego przez młode pszczoły robotnice, zwane karmicielkami. Później otrzymują mieszankę miodu i pyłku. Wbrew pozorom wydzielanie mleczka pszczelego, czyli praca karmicielki jest dla organizmu robotnicy bardzo wyniszczająca, co powoduje, że pszczoły takie żyją krótko, zaledwie 6-7 tygodni. Jaja i larwy nazywamy potocznie czerwiem otwartym /do 9 dnia od momentu złożenia jaja przez matkę/. Larwa w wieku 6 dni jest już dostatecznie wykarmiona i zostaje zamknięta w komórce wieczkiem woskowym o budowie porowatej, umożliwiającej wymianę gazową. Pod zasklepem dochodzi do przemiany larwy w poczwarkę a później w owada dorosłego. Czerw w tych stadiach rozwojowych nazywamy krytym. Całkowity rozwój robotnicy trwa 21 dni, trutnia 24, a matki 16 dni. Pszczoły opiekujące się czerwiem nie tylko karmią larwy, ale także dbają o właściwą temperaturę. Już niewielki odchyłek w górę lub w dół od temp. 34,5oC może spowodować zamarcie czerwiu. Większość czasu robotnice te przeznaczają na patrolowanie plastrów i kontrolowanie stanu czerwiu. W tym samym czasie inne robotnice przystępują do budowy plastrów. Młode, dobrze odżywione robotnice zaczynają wypacać wosk i budować z niego nowe plastry. Świeży wosk ma barwę białą. Połączone w łańcuchy młode woszczarki za pomocą żuwaczek formują komórki plastrów. Mają one kształt sześciokątny. Komórki otworami skierowane są na dwie strony plastra mając wspólne dno. Komórki zbudowane są nieco ukośnie, otworami ku górze. Średnica komórki pszczelej wynosi ok. 5,4 mm a trutowej ok. 6,9 mm. Plaster woskowy, będący konstrukcją bardzo lekką może jednak utrzymać bardzo znaczny ciężar np. zgromadzonego miodu. Inna grupa robotnic ulowych tzw. magazynierki zajmuje się przerabianiem surowców przyniesionych przez zbieraczki. Nektar dostarczony do ula magazynierki odbierają od zbieraczek i od razu przystępują do jego przerabiania. W tym celu mieszają go w wolu ze swoją śliną zwierającą enzym inwertazę służącą do rozkładu sacharozy na cukry proste. Następnie drobne kropelki nektaru rozkładane są w pustych komórkach plastrów, z reguły powyżej i obok czerwiu, gdzie następuje odparowywanie z nich wody. W tym celu pszczoły wykorzystują prąd powietrza opływającego plastry. Jeśli wentylacja w ulu nie działa wystarczająco sprawnie, same robotnice tzw. wentylatorki ustawione na wylotku i wewnątrz ula, poruszając szybko skrzydłami wywołują przepływ powietrza. Tak przygotowywany miód po ok. 7 dniach zostaje hermetycznie zamknięty w komórkach wieczkiem woskowym. Inne magazynierki zajmują się obnóżami pyłkowymi przyniesionymi przez zbieraczki do komórek plastra. Dodają do nich kropelki miodu i ubijają je głowami w komórce w celu usunięcia powietrza. Tak potraktowany pyłek zostaje zakiszony i stanowi rezerwę pokarmu białkowego. Nazywamy go pierzgą. Rójka. Jest to podział rodziny na 2 części, a więc sposób rozmnażania się pszczół. W okresie najsilniejszego rozwoju rodziny /maj, czerwiec/ dochodzi czasem do powstania tzw. nastroju rojowego. Jest on wywołany czynnikami genetycznymi, lub niedostatkiem substancji matecznej wydzielanej przez matkę, ale także ciasnotą i zaduchem w ulu, brakiem miejsca do budowy plastrów, czasem przerwaniem pożytku. Pszczoły w nastroju rojowym przestają budować plastry, latać po pożytek. Zaczynają budować miseczki matecznikowe do których matka składa zapłodnione jajeczka. Z miseczek powstają mateczniki, specjalne duże komórki skierowane w dół plastra, w których dojrzewają młode matki. Może ich być kilkanaście. Na kilka dni przed wygryzieniem się młodych matek z ula tzw. macierzaka wychodzi rój. W skład roju wchodzi stara matka oraz pszczoły w różnym wieku. Z mocnej rodziny z rójką wychodzi ok. 60% robotnic. Rójka osiada chwilowo na pobliskim drzewie w postaci tzw. grona rojowego. Stamtąd wysyła zwiadowców w celu znalezienia nowego miejsca na osiedlenie się rodziny. Gdy to się stanie rój odlatuje. Robotnice rojowe zabierają ze sobą z macierzaka zapas pokarmu na kilka dni. W macierzaku po kilku dniach rodzą się młode matki. Pierwsza wygryziona matka z reguły zabija pozostałe jeszcze w matecznikach. Jeśli rodzina nadal jest silna mogą wychodzić kolejne roje. Jednak rójka w nowoczesnej pasiece jest niepożądana, gdyż obniża zbiory miodu. Pszczelarze starają się do niej nie dopuścić.

  • 3. Praca zbieraczek Praca zbieraczek

    Młode pszczoły opuszczają ul już w pierwszych dniach swojego życia. Podczas tych krótkich lotów tzw. przegry oczyszczają się, a jednocześnie zapamiętują wygląd i położenie swojego ula. Kontakt ze światem zewnętrznym staje się częstszy zwłaszcza wtedy gdy pszczoły pełnią funkcję strażniczek na wylotku. Potem stają się zbieraczkami. Praca robotnic starszych związana jest ze zbieraniem nektaru, pyłku, wody i propolisu. Pszczoły te to tzw. zbieraczki. System pracy zbieraczek jest również podporządkowany pewnym zasadom. Wodę zwłaszcza w okresie wczesnowiosennym przynoszą do ula robotnice najstarsze, gdyż jest to praca w tym okresie bardzo ryzykowna. Zbieraniem propolisu zajmuje się równocześnie tylko niewielka grupa robotnic /kilkanaście/. Podczas pracy na kwiatach panuje specjalizacja. Pojedyncze robotnice po pierwsze zachowują tzw. wierność gatunkową, czyli odwiedzają kwiaty tylko jednego gatunku. Jest to dla nich wygodne, gdyż odwiedzając kwiaty o podobnej budowie mogą pracować szybciej i efektywniej. Jeszcze bardziej istotne jest to dla efektywności zapylenia krzyżowego. Ponadto pojedyncze pszczoły zbierają albo nektar, albo pyłek kwiatów danego gatunku. W drugiej połowie lata czerwienie matki słabnie. Pszczoły wychowują coraz mniej czerwiu. Robotnice rodzące się w tym czasie mniej obciążone pracami ulowymi i polowymi, a więc mniej spracowane będą mogły przetrwać zimę. Pod koniec sierpnia z ula wyrzucane są trutnie jako już niepotrzebne. Rodzina szykuje się do zimowli.

  • 4. Porozumiewanie się pszczół

    Obserwując i podziwiając znakomitą organizację życia rodziny pszczelej zdajemy sobie pytanie, jak jest to możliwe, że tysiące robotnic w zgodnym trudzie podejmuje różne czynności akurat konieczne do wykonania w danym momencie, reaguje na zmiany zachodzące w rodzinie a także na zewnątrz, poza ulem, choćby takie jak zmiany pogody, pojawianie się nowych pożytków, czy następstwo pór roku. Dziś wiadomo już, że dzieje się tak między innymi wskutek możliwości porozumiewania się pszczół między sobą, czyli wzajemnego przekazywania pewnych bodźców i ich odbioru przez inne osobniki w rodzinie, a także dzięki umiejętności odbioru bodźców zewnętrznych. Jakimż to językiem posługują się pszczoły? Otóż języków tych jest kilka. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych sposobów porozumiewania się owadów jest język zapachów. Owady, w tym pszczoły wydzielają rozliczne substancje zapachowe zwane inaczej feromonami. Najbardziej znanym feromonem jest substancja mateczna wydzielana przez gruczoł żuwaczkowy matki. Składa się ona z wielu związków organicznych w tym kwasów i estrów. Opiekunki matki, tzw. „świta" oczyszczając matkę zlizują z niej m.in. ten feromon i w drodze bezpośrednich kontaktów przekazują wszystkim osobnikom w rodzinie. Główną rolę przy przekazywaniu odgrywają czułki, które jak wiemy są „nosem" pszczoły. Zapach ten łączy, spaja rodzinę w jedną całość. Brak dopływu feromonu jest zauważany już po 15-30 minutach. Efektem bywa zakładanie mateczników ratunkowych. Także w wypadku niedoboru substancji matecznej wynikającego z powiększenia się liczebności rodziny wiosną dochodzi do zakładania mateczników rojowych. I odwrotnie, wydzielanie odpowiedniej ilości tego feromonu przez młodą matkę hamuje zakładanie mateczników. Matka wydziela także inny rodzaj feromonów produkowanych przez tzw. gruczoły kieszonkowe zlokalizowane na grzbietowej stronie odwłoka. Substancja ta, specyficzna dla każdej matki, pozwala pszczołom identyfikować swoją matkę, a także zwabia trutnie podczas lotów godowych. Wiadomo również, że trutnie gromadzące się w specjalnych miejscach, gdzie spotykają się z młodymi matkami wydzielają feromony działające na inne trutnie i przywabiające matki. Z kolei robotnice produkują swoisty feromon o zapachu zbliżonym do zapachu ziela melisy. Produkowany on jest w gruczole Nasonowa zlokalizowanym w grzbietowej części odwłoka robotnicy. Pszczelarz nieraz ma możliwość obserwacji jak pszczoły unoszą do góry odwłok odsłaniając ten gruczoł i jednocześnie wachlują skrzydełkami przyśpieszając rozchodzenie się zapachu. Feromon ten znakuje wejście do ula, jest pomocny w momencie rójki, skupiając pszczoły. Łatwo to zjawisko zaobserwować w momencie osadzania rójki w nowym ulu, a także wtedy gdy pszczoły powracają do ula w efekcie zbyt intensywnego podkurzania rodziny przez niewprawnego pszczelarza podczas przeglądu. Zapach jadu wydzielanego przez żądlące robotnice spełnia także rolę alarmowania pozostałych robotnic o niebezpieczeństwie. W efekcie coraz liczniejsze zastępy strażniczek atakują intruza. W powietrzu daje się wyczuć zapach bananów, bo tak właśnie pachnie ów feromon. Jest to wyraźny sygnał dla pszczelarza, aby zamykał ul, bo wybrał sobie nieodpowiednią porę do pracy, lub zachowywał się przy ulu niewłaściwie. Zjawiskiem stosunkowo łatwym do zaobserwowania jest tzw. trofalaksja, polegająca na przekazywaniu sobie przez robotnice niewielkich kropelek pokarmu. Jak zbadano, nie chodzi tu o wzajemne karmienie się, lecz właśnie o przekazywanie bodźców smakowych i węchowych wśród członków społeczności pszczelej. Kolejnym, dosyć znanym sposobem informowania się zbieraczek o znalezionym pożytku są opisane przez K. Frischa tańce werbunkowe pszczół. Otóż robotnica - zwiadowczyni, po odkryciu nowego źródła pożytku, wraca do ula, gdzie najpierw częstuje inne pszczoły zebranym nektarem, a następnie wykonuje na plastrze taniec, który informuje je o odległości, oraz kierunku w stosunku do słońca w jakim należy lecieć, aby dotrzeć do źródła pożytku. Warto zauważyć, że bodźce te są odbierane raczej przez zmysł smaku, węchu, słuchu i dotyku niż przez wzrok. Ta kompletna informacja obejmująca w postępie geometrycznym coraz większą ilość zbieraczek, pozwala maksymalnie wykorzystać pojawiające się pożytki. Nowe badania wskazują że w czasie tańców werbunkowych pszczoły otrzymują także informacje na temat zawartości cukrów w znalezionym nektarze czy spadzi i na tej podstawie kalkulują "ekonomiczną opłacalność" lotu na proponowane przez zwiadowczynie pożytki. Swoją rolę w wymianie informacji przez pszczoły odgrywa również słuch. Jak wiemy pszczoły mogą wydawać różne dźwięki odczytywane przez inne osobniki w roju. Tak więc swoisty brzęk podczas żądlenia, albo w trakcie wykonywania tańców werbunkowych ma znaczenie informacyjne dla innych robotnic. Dodatkowo pszczoły poprzez tupanie, lub uderzanie odwłokiem o plaster powodują drgania podłoża odbierane przez inne osobniki obsiadające ten plaster. Może dlatego właśnie „ucho" pszczoły zlokalizowane jest na odnóżach. Znane są też pszczelarzom odgłosy wydawane przez matki. „kwakanie" to odgłos matki dobiegający z matecznika przed wygryzieniem się, zaś „titanie" to odgłosy zdenerwowanej młodej matki która biega po plastrze w zamiarze uśmiercenia swoich sióstr będących jeszcze w matecznikach. Warto na koniec powiedzieć o sposobie porozumiewania się, który wśród ludzi nazywa się językiem ciała. Jest on rozpowszechniony także wśród pszczół. Polega m.in. na dotykaniu się, lizaniu, czyszczeniu, a także na swoistych ruchach lub postawie całego ciała wyrażającej np. chęć odstraszenia /strażniczki na wylotku/, czy postawa „prosząca" jaką przybiera na mostku pszczoła zabłąkana do innego ula. Reasumując powyższe, stwierdzamy że rodzina pszczela dysponuje całą gamą środków umożliwiających komunikowanie się poszczególnych osobników, wzajemne wpływanie na siebie, oraz precyzyjne i szybkie przekazywanie ważnych informacji.

  • 5. Gospodarka Pasieczna

    Całoroczna gospodarka pasieczna jest rozumiana jako kompleks różnych zabiegów, jakich dokonuje pszczelarz w celu uzyskania konkretnych celów. Są nimi najczęściej wysoka produkcja miodu czy innych produktów pszczelich, produkcja matek, lub odkładów. Uzyskuje się to poprzez sterowanie rozwojem rodzin, profilaktykę zdrowotną, zwalczanie chorób, zapewnienie wysokiej jakości pogłowia pszczół, stworzenie optymalnych warunków bytowania i zapewnienie pożytków. Aczkolwiek sezon pasieczny rozpoczyna się wiosną, to jednak niezwykle istotną rolę w przygotowaniu rodzin do przyszłego sezonu odgrywają jesienne prace pasieczne. Dlatego od ich omówienia rozpoczynamy opis prac w roku pszczelarskim.

  • 6. Jesienne prace pasieczne. Przygotowanie do zimowli

    Po ostatnim miodobraniu, które w różnych pasiekach wypada w różnym terminie przystępujemy do przygotowania rodzin do zimowli. Zacząć musimy od tego, że nawet w sezonie letnim cały czas sprawdzamy, czy w rodzinach nie brakuje pokarmu. Dotyczy to zwłaszcza długotrwałych okresów suszy lub deszczu. Znane są wypadki osypywania się rodzin z głodu w czerwcu lub lipcu. Dlatego też sprawdzać musimy czy zapas w ulu nie jest mniejszy niż 4-5 kg. Po odbiorze miodu w lipcu, jeśli nie przewidujemy dalszych pożytków należy rozpocząć systematyczne podkarmianie „ na siłę" niewielkimi dawkami rzadkiego syropu co kilka dni. Chodzi o to, aby skłonić matkę do silniejszego czerwienia. Podkarmianie to stosujemy aż do początku sierpnia. W drugiej połowie sierpnia przystępujemy do układania gniazd na zimę, a następnie do jesiennego podkarmiania. Układanie gniazd Podczas ostatniego miodobrania usuwamy część ramek zbytecznych już dla rodziny np. nadstawki. Później, tzn. w drugiej połowie sierpnia gniazda układamy ostatecznie.

  • 7. Realizacja Mechanizmu WPR „Wsparcie rynku produktów pszczelich”

    Warunki ubiegania się o refundację kosztów poniesionych w ramach realizacji mechanizmu Wsparcie rynku produktów pszczelich na lata 2016/2017 >>>

  • 8. Programy hodowlane ochrony zasobów genetycznych dla pszczół